Forum klanu Dark Alliance <<DA>>

Zapraszamy na wspolne dyskusje (oczywiscie w temacie AvP2)


#1 2007-07-05 16:37:29

BOSm@n

Spamer xD

342184
Call me!
Zarejestrowany: 2007-06-05
Posty: 91

Recenzja z: www.wp.pl

"Dodatek Primal Hunt jest dla mnie grą, której fabuła dzieje się za ścianą wydarzeń znanych z AVP2"

Tak, należę do tej grupy Polaków, którzy po dzień dzisiejszy oglądają film Aliens z zainteresowaniem. Pomijam znane na pamięć dialogi oraz – przykładowo - reklamy na Polsacie, które powodują, iż człowiek odrywa się od akcji jednego z najlepiej zrealizowanego filmu o tematyce science-fiction. Całe szczęście, że w domowym zaciszu, na honorowym miejscu stoi "czteropak obcych" (nie ma w nim reklam pomiędzy strzałami z shotguna kaprala Hicksa). To samo można powiedzieć o filmie Predator, który do dzisiaj wspominam bardzo miło z pierwszych wyjazdów kolonijnych. Ten tytuł również zalicza się do klasyki filmowej.

O obu dziełach można by pisać długo i namiętnie, ale tematem tej recenzji nie będzie film, tylko gra - dodatek do Aliens vs. Predator 2 pt. Primal Hunt. Co w nim nowego, czy warto go kupić, co się zmieniło - o tym wszystkim zaraz Wam doniosę.

Miejsce i czas wydarzenia


Akcja expansion packa - Primal Hunt - rozgrywa się jakieś 500 lat przed wydarzeniami, które znamy z Aliens vs. Predator 2 na planecie LV-1201. Wygląda ona trochę dziwnie, a to za sprawą stworzeń, które ją zamieszkują. Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z czymś, co na Ziemi nazywa się bykiem, miałem wrażenie, że znajduję się na hiszpańskiej "Corridzie" (Viva Espania!). Co jednak powiedzieć na stworzenie, które zaklasyfikowałem jako olbrzymiego goryla? W każdym razie on - w towarzystwie wielkiego robala z wielkimi zębami - również okazał się być mieszkańcem tej planety.
Przybywając na LV1201 wybieramy jeden z trzech dostępnych gatunków: najemnika (marine) - kobietę o imieniu Dunya, Predaliena oraz Predatora. W zależności od wybranej postaci, decydujemy o rozwoju wypadków.

A wszystkiemu winny jest... artefakt!

Fabuła i sam pomysł na grę są nieco naciągane. Ukryty głęboko w podziemiach planety artefakt został odnaleziony przez Predatorów. Urządzenie ma ciekawą właściwość - pozwala trzymać z dala barbarzyńskich Obcych, a nawet - jak głosi legenda - kontrolować ich umysły. Nic więc dziwnego, że będąc Predatorem będziesz musiał za wszelką cenę bronić cennego nabytku.
Jednocześnie przybierając postać Obcego - pierwsze stadium (chestburster) - musisz znaleźć żywiciela. Twoim obiektem zostaje Predator. Dzięki niemu przeistaczasz się w dorosłego – hybrydę, czyli połączenie Obcego i Predatora. Od tego momentu masz przed sobą prawdziwy cel - wykryć i zniszczyć niebezpieczny dla rasy Obcych artefakt. Zanim jednak znajdziesz żywiciela, czeka cię przemykanie po zakamarkach i szybach wentylacyjnych. Wszystko po to, aby pozostać niezauważonym (czyli żywym). Cena, którą płacić trzeba za zachowanie gatunku jest wysoka ;-)
Zadania stojące przed Obcym i Predalienem wydają się bajecznie proste –tak jednak nie jest. Planeta posiada mnóstwo zakamarków, zawiłych dróg, a za każdym rogiem może czekać przeciwnik. Przerażenie i strach, jakie może wywołać ogólny klimat gry, łagodzi nieco zmieniający się motyw muzyczny, który ułatwia rozpoznanie momentu nadciągającego niebezpieczeństwa. Należy zatem uważnie nasłuchiwać...
Jakie zadania będziesz miał przed sobą, wybierając kobietę o wdzięcznym imieniu Dunya (czyżby sąsiadka zza wschodniej granicy...?)? Otóż zostaniesz wysłany w głąb planety w celu jej zbadania. Napotkasz przy tym na artefakt, który zabierzesz (zgadnij, kto zacznie cię od tego momentu śledzić). Wycieczka jest mocno utrudniona, Obcy nie pozwalają się przedrzeć przez kolejne etapy, a na każdym kroku planeta wydaje się być nieprzyjazna. Zadanie należy jednak wykonać bez względu na niesprzyjające okoliczności.

Najciekawsze jest to, że po ukończeniu misji wszystkimi trzema postaciami możemy złożyć historię w całość. Grając jedną postacią nie wiemy, co robią w tym momencie pozostałe – autorzy umożliwili nam poznanie wszystkich wydarzeń. Jednak na tym przyjemności się kończą...

Nigdy więcej takich dodatków!

Jako prawdziwy fanatyk serii AVP, przeszedłem grę każdą postacią. Z początku nie byłem jakoś specjalnie zainteresowany, ale po kilku lokacjach zacząłem się rozkręcać. Mało tego - gra zaczęła mi się podobać i... wtedy nastąpił krach. Tego nie przewidziałem! Ledwo co zacząłem wchodzić "na obroty", a gra po prostu się skończyła. Tak! Kierowania najemniczką nawet nie poczułem - to było jak błysk, po którym nastała ciemność. Podobnie sytuacja wyglądała z Predalienem i jedynie gra Predatorem wydała mi się dłuższa. Niestety twórcy, firma Third Law, stworzyli tylko po 3 misje dla każdego gatunku. Wniosek jest jeden - gra jest stanowczo za krótka, zważywszy zarówno na możliwości, jakie oferuje klimat w serii AVP, jak i na cenę. Nie oszukujmy się, ale kto dzisiaj wyda 49 zł, żeby pograć 2 godziny? A dokładnie tyle zajmuje ukończenie gry wszystkimi postaciami.
Produkt nie tylko nie zaspokaja potrzeb przeciętnego gracza (nie mówiąc już o starych wyjadaczach), ale swoim zaistnieniem na rynku nie wnosi nic nowego. Chwyty reklamowe: nowe bronie, nowe lokacje - w tym nie pokazywane dotąd ruiny rasy Predatorów - to dziś za mało, żeby uradować gracza. Spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Nawet nowe bronie nie są na tyle imponujące, żeby zmieniały moje zdanie o dodatku. Predator otrzymał wiązkę energii, którą może łamać obwody elektryczne bądź pobudzać je do działania (odpowiednik układu do łamania zabezpieczeń u człowieka) oraz mechanizm samodestrukcji (tylko w opcji multiplayer). Cóż... to stanowczo za mało. Predalien, oprócz ostrych jak zwykle szczęk, nie może się pochwalić żadnymi innowacjami. Widocznie twórcy naszego „pieszczocha” zapomnieli go podrasować. Dunya otrzymała zestaw pistoletów oraz działo obrotowe, a także działo, które możemy rozstawić w celu odpierania ataków. To dosyć przydatne urządzenie, szczególnie gdy chcemy odciąć sprawdzony odcinek.


Kupić, czy nie kupić?

Twórcy gry niestety nie postarali się przy jej tworzeniu. Może warto było poczekać i wydać produkt o ciekawszej i bardziej rozwiniętej fabule? No cóż, to nauczka na przyszłość dla twórców dodatków... Zastanawiacie się, dlaczego nie wspomniałem nic o grafice i muzyce? Otóż te dwa elementy nie zasługują ani na naganę, ani na wyróżnienie. Mogę powiedzieć, że od Aliens vs. Predator 2 grafika nie uległa polepszeniu (na szczęście nic nie zmieniło się też na gorsze). Jest to po prostu standardowy zestaw elementów graficznych, które przeniesiono z poprzedniej części. Z muzyką jest podobnie - niby jest klimatyczna i doskonale pasuje do otoczenia, ale nie oferuje nic zapierającego dech w piersi. Przez cały czas mamy wrażenie, że to już było. Szkoda, że tak się stało, gdyż przynajmniej oprawa dźwiękowa mogłaby zadecydować o wyższej ocenie całości.

Nie namawiam do rezygnacji z zakupu, ale również nie polecam tego produktu. Jeżeli jesteście fanatykami serii AVP, to na pewno uzupełnicie swoje braki w wiedzy o wydarzeniach na planecie LV-1201. Jeśli jednak jesteście typowymi ciekawskimi, to... zagrajcie ponownie w AVP2 – przy tej grze będziecie bawić się znacznie lepiej.
--------------------------------------------------------------

OD SIEBIE:
szczerze mowiac to po przeczytaniu (troche tego bylo xD) i przejsciu calej gry w jebane pol godziny doszedlem do wniosku tez te koles co pisal recenzje ma qrwa racje... W CHUJ SIE ZAWIODLEM...

A COS WY DODACIE???


Im a FAN of the Anime... I LOVE AvP2...
                                   

Offline

 

#2 2007-07-13 22:36:42

QuickeR

Przechodni

Zarejestrowany: 2007-07-04
Posty: 18

Re: Recenzja z: www.wp.pl

ale zes sie rozpisal ^^

Offline

 

#3 2008-01-08 23:07:15

ToKI

DA Member

Zarejestrowany: 2008-01-05
Posty: 134

Re: Recenzja z: www.wp.pl

lol dia8el co ty magisterke robisz z avp
chyba Cie powaliło że będe to czytał daj streszczenie na e-mail
pozdro 


AVP not fore live just for FUN

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www